W prokuraturze tuszowano sprawy błędów lekarskich. I nie ma winnych?

Sąd Dyscyplinarny dla prokuratorów nie zgodził się na uchylenie immunitetu wrocławskiej prokuratorce Justynie D. Nie można więc postawić jej zarzutów w śledztwie dotyczącym zamiatania pod dywan dwóch spraw dotyczących błędów lekarskich. Jedno ze śledztw zamieciono tak dokładnie, że akta zginęły bezpowrotnie a zanim skandal wyszedł na jaw i zdążono akta odtworzyć, sprawa się przedawniła. W drugiej sprawie na wiele lat skutecznie zablokowano dochodzenie. Obie medyczne sprawy prowadziła prokurator Justyna D. Śledczy z prokuratury w Legnicy chcieli postawić jej zarzuty nadużycia uprawnień i poświadczania nieprawdy w dokumentach. Ale nie zgodził się na to Sąd Dyscyplinarny. Prokuratura Okręgowa w Legnicy zapowiada zaskarżenie tej decyzji.

Jakie są powody decyzji Sądy Dyscyplinarnego? – Nie znamy ich. Czekamy na akta i pisemne uzasadnienie decyzji sądu. Na pewno je zaskarżymy – mówi rzeczniczka legnickiej prokuratury Lilianna Łukasiewicz. Zgodnie z prawem, żeby postawić zarzuty popełnienia przestępstwa prokuratorowi musi się na to zgodzić Sąd Dyscyplinarny. Od jego decyzji można się odwołać do Wyższego Sądu Dyscyplinarnego. Decyzja tego drugiego jest ostateczna.

Przypomnijmy jak było. Justyna D. pracowała w Prokuraturze Rejonowej Wrocław Śródmieście. We wrześniu 2012 roku wyszło na jaw, ze zginęły gdzieś akta sprawy znanego wrocławskiego ginekologa prof. Andrzeja K. Ofiarą błędu lekarskiego ma być Małgorzata Ossmann. W sierpniu 2007 r. lekarze mieli zbyt późno rozpoznać, że zaczął się poród. Rozpoczęło się cesarskie cięcie, ale dziecka nie udało się już uratować. Zagrożone było również życie pani Małgorzaty. Od 2007 roku pani Małgorzata walczy o sprawiedliwość.

W oparciu o opinie biegłych z medycyny sądowej profesorowi – jak również innemu lekarzowi z Kliniki Ginekologii i Położnictwa Akademii Medycznej – postawiono zarzuty popełnienia przestępstwa. W 2009 roku Justyna D. postanowiła poprosić ekspertów o dodatkową opinię. Do września 2012 wydawało się, że akta są w Zakładzie Medycyny Sądowej Akademii Medycznej w Poznaniu. W śródmiejskiej prokuraturze były nawet pisma z Poznania. We wrześniu 2012 okazało się jednak, że tak naprawdę akta Małgorzaty Ossmann nigdy do Poznania nie trafiły. Justyna D. – zapytana gdzie są – zasłabła i trafiła do szpitala. Potem okazało się też, że korespondencja z poznańską medycyną sądową została sfałszowana.

Wszczęto śledztwo, które trafiło do Legnicy. Akta pani Małgorzaty odnalazły się w… Białymstoku.Przyszły tam w dniu, w którym ujawniliśmy na portalu www.gazetawroclawska.pl , że doszło do skandalu. Jak tam trafiły, nie wiadomo.

Okazało się, że Justyna D. nadzorowała jeszcze jedno śledztwo związane z lekarskim błędem. Wszczęte w 2007 roku. Dotyczyło innej kliniki Akademii Medycznej: Kliniki Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej. O szczegółach tej sprawy niewiele wiemy. Poza szokującymi informacjami, że akta – wysłane jakoby do ekspertów – gdzieś zginęły, a rzecz wyszła dopiero po pięciu latach śledztwa. Nie odnalazły się nigdy! Odtworzono je, ale śledztwa nie uratowano. Sprawę trzeba było umorzyć z powodu przedawnienia.

Legnicka prokuratura twierdzi, że ma dowody obciążające Justynę D. Zdaniem śledczych pani prokurator celowo ukryła akta obu spraw. W historii Małgorzaty Ossmann Justynę D. chciano obciążyć dodatkowo zarzutem fałszowania pism przychodzących jakoby z Poznania.

Ale Sąd Dyscyplinarny nie zgodził się z tezą, że dowody wystarczają na zarzucenie Justynie D. przestępstwa. Jeśli opinie tę podtrzyma sąd wyższej instancji, śledztwo trzeba będzie umorzyć. A pytanie – kto tuszował sprawę błędów na Akademii Medycznej – nadal pozostanie otwarte.

Póki co, ukarani za skandal w śródmiejskiej prokuraturze zostali jedynie podatnicy. Małgorzacie Ossmann skarb państwa wypłacił 20 tysięcy odszkodowania za przewlekłość śledztwa w jej sprawie. Dopiero kilka miesięcy temu trafiła ona do sądu z aktem oskarżenia. Ale proces jeszcze się nie rozpoczął

gazetawroclawska.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *