Na pandemii świńskiej grypy rządy straciły miliardy euro

Koniec pandemii świńskiej grypy. Podatnicy na całym świecie zapłacili za nią miliardy euro. Państwa zostały z milionami przeterminowanych szczepionek
W nieco ponad rok od pierwszego ataku świńskiej grypy Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła koniec pandemii. Szefowa organizacji Margaret Chan zapewniła, że wirus przestał już nam zagrażać. – Pandemia okazała się znacznie łagodniejsza, niż się obawialiśmy – przyznała. Zastrzegła jednak, że tym razem mieliśmy po prostu szczęście. – Gdyby sprawy poszły źle, bylibyśmy dzisiaj w całkowicie innej sytuacji – powiedziała.

Pandemia kosztowała podatników na całym świecie miliardy euro. Francuzi zamówili szczepionki za 860 mln euro, Niemcy za 417 mln euro, Holendrzy za 300 mln euro, a Włosi za 184 mln euro. Na wynagrodzenia dla pracujących po godzinach lekarzy i pielęgniarek sama Francja wydała 150 mln euro. Kolejne 95 mln euro poszło na wynajęcie magazynów, 8,5 mln na strzykawki, a 6 mln euro na kampanię informacyjną. Na próżno?

Zaszczepiło się jedynie 5 proc. Francuzów. Niewiele lepiej było w innych krajach. Na szczepienia zgłasza się 4 proc. Włochów, 10 proc. Niemców, 20 proc. Amerykanów i 25 proc. Brytyjczyków. Powód? Po początkowej panice okazało się, że grypa ma znacznie lżejszy przebieg, niż przewidywali eksperci WHO.

Przed rokiem WHO obawiała się, że na świńską grypę może umrzeć nawet 7 mln ludzi. Europejska Agencja Zdrowia (EHA) przewidywała, że wirusem zarazi się 30 proc. Europejczyków. Zmarło ponad 18,5 tys. ludzi. Przez grypę sezonową umiera co roku nawet pół miliona osób.

Państwa zostały z górą szczepionek. Części udało się renegocjować umowy z koncernami farmaceutycznymi. Francuzi za rezygnację z ponad połowy zamówionych szczepionek zapłacili trzem koncernom farmaceutycznym – GlaxoSmithKline, Sanofi-Pasteur i Novartis – 48 mln euro odszkodowania. Gdyby nie ugoda, za niepotrzebne leki rząd musiałby zapłacić 358 mln euro. Brytyjczykom i Portugalczykom udało się ograniczyć początkowe zamówienia o jedną trzecią.

Nie wszyscy mieli tyle szczęścia. Stany Zjednoczone muszą zniszczyć 40 mln niewykorzystanych szczepionek, bo minął im termin ważności. Holendrzy już zniszczyli 17 mln przeterminowanych leków. To samo czeka kolejne kraje. Niemiecki rząd w tym tygodniu ma zdecydować, kto zapłaci za prawie 34 mln niewykorzystanych szczepionek.

Czy WHO się pomyliła? Śledztwo przeprowadziła specjalna komisja Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. W przyjętej pod koniec czerwca rezolucji Zgromadzenie uznało, że ogłoszenie pandemii było nieuzasadnione. Brawa od posłów dostała polska minister zdrowia Ewa Kopacz, która jako jedyna w Europie odmówiła zakupu szczepionek. Zdaniem autorów rezolucji podjęła „odważną i mądrą decyzję”, nie poddając się „licznym naciskom”. Zgromadzenie wezwało też WHO do większej przejrzystości i zaostrzenia kontroli przy podejmowaniu decyzji.

Drugie śledztwo prowadzi od marca Parlament Europejski. Posłowie podejrzewają, że pod wpływem koncernów farmaceutycznych rządy państw UE dopuściły się marnotrawstwa publicznych pieniędzy na szczepienia. – Na dywanik wezwiemy wszystkie agendy i instytucje Komisji Europejskiej, które nie potrafiły właściwie zareagować na panikę – mówi Bogusław Sonik, europoseł PO.

Raport ma być gotowy do końca roku. – Już wkrótce zaprosimy na spotkanie minister Kopacz, bo ona jako jedyna nie poddała się pędowi do kupowania leków – mówi Sonik. Minister zdrowia tłumaczyła, że szczepionka powstała zbyt szybko, a koncerny farmaceutyczne nie chcą wziąć na siebie odpowiedzialności za ewentualne skutki uboczne.

Europosłowie chcą też sprawdzić powiązania ekspertów z koncernami farmaceutycznymi. Pod koniec czerwca okazało się, że trzej naukowcy doradzający WHO ogłoszenie pandemii świńskiej grypy byli związani z firmami farmaceutycznymi produkującymi szczepionki przeciwko tej chorobie. Według raportu prestiżowego pisma „British Medical Journal” dostawali od nich pieniądze za wygłaszanie wykładów, konsultacje i prowadzenie badań. WHO nigdy się do tego nie przyznała. Dopiero po publikacji raportu szefowa WHO oświadczyła, że interesy doradców nie miały wpływu na podejmowanie decyzji.

Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.biz – http://wyborcza.biz/biznes/0,0.html © Agora SA