Umorzona sprawa korupcji w Sądzie Najwyższym. Zaczęła się od wrocławskiego biznesmena

Umorzono śledztwo w sprawie korupcji w Sądzie Najwyższym. Chodzi o próbę kupienia za łapówkę wyroku Sądy Najwyższego. Miał on uchylić do ponownego rozpoznania sprawę cywilną jaką zajmowały się wrocławskie sądy Okręgowy i Apelacyjny. Był to spór pomiędzy biznesmenami o rozliczenie prowadzonej inwestycji. Sprawa zaczęła się od tajnej akcji o kryptonimie „Vesper” prowadzonej przez agentów wrocławskiego CBA. Przedsiębiorca, który przegrał proces, współpracował z CBA. Uczestniczył w tej operacji i pod kontrolą agentów wręczał łapówki. Materiały sprawy „Vesper” były głównym dowodem w śledztwie. Gdańska Prokuratura Apelacyjna oceniła, że nie da się ich wykorzystać do ewentualnego procesu. Stąd umorzenie. Choć – jak powiedział nam rzecznik prokuratury Mariusz Marciniak – operacja CBA była legalna.

Rzecz zaczęła się na przełomie 2008 i 2009 roku. Wrocławski biznesmen, który przegrał proces o 17 mln zł, dostać miał propozycję korupcyjną od jednego z prawników. Chodziło o obietnicę, że za pomocą znajomości w Sądzie Najwyższym można doprowadzić do uchylenia niekorzystnych wyroków.

Za pośrednictwem wrocławskiego prawnika biznesmen poznał sędziego NSA, zapalonego myśliwego. Ten obiecał załatwić sprawę u swojego znajomego w Sądzie Najwyższym. Na różnych etapach tej sprawy różnym jej uczestnikom wręczano pieniądze i inne prezenty. Na przykład sędziemu NSA zorganizowano polowanie w Rosji. Pojechał na nie z wrocławskim biznesmenem i udającym jego asystenta funkcjonariuszem CBA z Wrocławia. Upolowano głuszce i cietrzewie.

https://youtu.be/HWu23rynwus

Sędzia Sądu Najwyższego – na prośbę swojego znajomego z NSA – przyjął do konsultacji projekt skargi kasacyjnej. Został wysłany mailem na jego oficjalny adres. I – w rozmowie telefonicznej podyktował jak taka skarga powinna być napisana. Kilka miesięcy temu Telewizja Republika ujawniła nagrane przez CBA dwie rozmowy sędziego NSA i Sędziego Sądu Najwyższego na ten temat. Wiemy o innych nagranych rozmowach obu panów. W tym o jednej, podczas której miało dojść do rozmowy o tym jak przekonać sędziego, zajmującego się sprawą, do wydania „właściwego” wyroku.

Operacja „Vesper” zakończyła się jesienią 2009. Do kupienia wyroku nie doszło. Być może – przynajmniej niektórzy uczestnicy tej operacji – zorientowali się, że to prowokacja. Kilka tygodni wcześniej media ujawniły tzw. „aferę hazardową”. Dotyczyła wrocławskiego biznesmena branży hazardowej Ryszarda Sobiesiaka i jego nieformalnych układów z politykami PO. Miały one zablokować uchwalenie przepisów niekorzystnych dla branży. Na trop „afery hazardowej” CBA wpadło realizując operację „Vesper”. Być może też współpracującym z biznesmenem sędziom nie udało się przekonać do pomocy tego, który wydawał wyrok.

https://youtu.be/GMFzTGLjvOM

Śledztwo w tej sprawie prowadziła najpierw krakowska Prokuratura Apelacyjna. Umorzyła je jesienią 2012 roku. Ale później – po kontroli Prokuratury Generalnej – wznowiono postępowanie i przekazano je do Gdańska. Kilka dni temu ponownie umorzono sprawę. Prokuratura w Gdańsku – wynika z przesłanego mediom komunikatu – uznała, że materiały sprawy „Vesper” nie nadają się na dowody.

Szczegóły są tajne. Śledczy wskazują oględnie na „restrykcyjne” warunki jakie muszą być spełnione by materiały z operacji specjalnej uznać za dowód w śledztwie i później w sadowym procesie. Te warunki wynikają m.in. z wyroków Sądu Najwyższego i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Jeden z nich mówi o tym, że operację specjalną można rozpocząć gdy są wiarygodne informacje o przestępstwie już popełnionym. A nie takim, które być może w przyszłości popełnione będzie. Inny – na który zwraca uwagę prokuratura w komunikacie – dotyczy „pasywnej” postawy uczestników tajnej akcji. Chodzi na przykład o to, by agenci CBA sami nie namawiali na wzięcie łapówki.

W gdańskiej prokuraturze prowadzone jest nadal śledztwo ale w pięciu innych wątkach. Dotyczą m.in. osób z wrocławskiego wymiaru sprawiedliwości. W jednym z nich chodzi o powoływanie się na dojścia do wrocławskiego magistratu.

Czytaj więcej: http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/3911723,umorzona-sprawa-korupcji-w-sadzie-najwyzszym-zaczela-sie-od-wroclawskiego-biznesmena,2,id,t,sa.html

Czytaj także